Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
z uśmiechem wręcza mu ampułkę,
lecz Piotr mu nie dowierza, kładzie ją na półkę,
potem przez roztargnienie wyrzuca ją w wodę.
Tak i sobie nie ulżył, i zatruł przyrodę!


6. Dowód na nieistnienie Boga


Temu, że Bóg istnieje, wszystkie fakty przeczą -
bowiem istnieją rzeczy, a czy Bóg jest rzeczą? (he, he!)


7. Obskurantyzmowi - odprawa


Teofob z Teofilem podczas swej pogwarki
przeglądali najskrytsze bytu zakamarki.
Teofil był klerykał, obskurant i bigot,
więc w każdym zakamarku widział Boga migot.
Teofob, pansomatyk, miał odmienne zdanie,
bowiem zgoła nie wierzył w żadne migotanie.
Istnieją tylko ciała - odpowiedział z mocą -
te się pocą, dygocą, ale nie
z uśmiechem wręcza mu ampułkę,<br>lecz Piotr mu nie dowierza, kładzie ją na półkę,<br>potem przez roztargnienie wyrzuca ją w wodę.<br>Tak i sobie nie ulżył, i zatruł przyrodę!<br><br><br> 6. Dowód na nieistnienie Boga<br><br><br>Temu, że Bóg istnieje, wszystkie fakty przeczą -<br>bowiem istnieją rzeczy, a czy Bóg jest rzeczą? (he, he!)<br><br><br> 7. Obskurantyzmowi - odprawa<br><br><br>Teofob z Teofilem podczas swej pogwarki<br>przeglądali najskrytsze bytu zakamarki.<br>Teofil był klerykał, obskurant i bigot,<br>więc w każdym zakamarku widział Boga migot.<br>Teofob, pansomatyk, miał odmienne zdanie,<br>bowiem zgoła nie wierzył w żadne migotanie.<br>Istnieją tylko ciała - odpowiedział z mocą -<br>te się pocą, dygocą, ale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego