naturalna kontynuacja jego włóczęgi - po Warszawie będzie Ameryka wzdłuż i wszerz, Anglia i znowu Polska na kilka miast rozpisana; setki miejsc, dziesiątki mieszkań.<br>- Po wojnie ludowa władza wymusiła na mnie osiadły tryb życia; oczywiście, mogła uczynić go jeszcze bardziej osiadłym.<br>Mruży oczy, bo razi słońce i śnieg, idziemy po trzech hektarach jego lasu, które odzyskał pod koniec lat pięćdziesiątych za pomocą kilku telefonów; do kogo dzwonił, Milena nie wie, tak jak nie wie, przez kogo urobił dyrektorkę szkoły. Idzie obok wysokiego, zgarbionego starca, jakby w jego cieniu - i pod opieką jego tajemniczej mocy, cicha, skromna i grzeczna, bo Orłowski jest bóstwem