więc polscy rolnicy są ofiarami procesu integracji, czy raczej beneficjentami? Warto posłuchać, co oni sami mają do powiedzenia. <br>Wspólne wszystkim polskim rolnikom jest oczekiwanie równych szans. - Do Unii? Choćby dziś, ale na równych prawach. Jeżeli my bez cła, to oni bez dopłat - mówi bez wahania Janusz Wijaszka, gospodarz na 30 hektarach z Klementowic (gospodarstwo, jak i inne tu opisane, z rolniczej Lubelszczyzny). -<br>Polscy rolnicy zazdroszczą unijnym opieki ze strony rządu<br>Niech nam dadzą dopłaty, wtedy się spróbujemy - wtóruje mu Eugeniusz Bociański z Chrząchowa, który hoduje 300 tuczników rocznie, a mógłby 500, na tyle ma miejsca, ale co z nimi zrobi? Jerzy