Romsdalhorn, 450 metrów ściany, trudności V+. Dopiero kiedy ręka Krzysztofa zupełnie odmówiła posłuszeństwa zdecydowali się na powrót do kraju.<br><br>&lt;tit&gt;Epilog&lt;/&gt;<br><br>Niecały miesiąc po wyjeździe polskich taterników z Norwegii - 9 września 1998 r. doszło do największego w czasach historycznych kataklizmu na Trollveggen. Tym razem skały oberwały się na powierzchni ponad dwóch hektarów. Podmuch kamiennej lawiny spowodował zniszczenia na campingu po drugiej stronie rzeki. Biały pył po obrywie, jak śnieg, przykrył całą dolinę, aż do miasteczka Andalsnes (10 km od campingu). - Mieliśmy &lt;orig&gt;farta&lt;/&gt; - mówi Grzesiek - ten drugi obryw zmiażdżyłby nas na proszek.<br>Mimo wszystko Grzegorz Bittmar i Krzysztof Belczyński nie chcą rezygnować ze