Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
nie sposób odmówić zmysłu trafnej obserwacji. Z pewnością nieraz widywał żelazne kraty, którymi polska klasa średnia zabezpiecza swoje balkony przed złodziejstwem, przy okazji skutecznie izolując się od innych klas społecznych, które zresztą też marzą tylko o tym, by się od kogoś odgrodzić. Proszę zerknąć na nowiuteńkie osiedle Marina Mokotów, 22-hektarowe otoczone murem luksusowe getto, w pełni samowystarczalną enklawę dla kilku tysięcy zamożniejszych warszawiaków. Albo urządzić sobie wycieczkę do PRL-owskich blokowisk - na warszawską Chomiczówkę czy krakowski Prokocim - i zbadać różnicę między przytulnymi mieszkaniami a zapuszczonymi klatkami schodowymi. Tak jakby to, co wspólne, było obce, nieprzyjazne, skazane na brud i dewastację
nie sposób odmówić zmysłu trafnej obserwacji. Z pewnością nieraz widywał żelazne kraty, którymi polska klasa średnia zabezpiecza swoje balkony przed złodziejstwem, przy okazji skutecznie izolując się od innych klas społecznych, które zresztą też marzą tylko o tym, by się od kogoś odgrodzić. Proszę zerknąć na nowiuteńkie osiedle Marina Mokotów, 22-hektarowe otoczone murem luksusowe getto, w pełni samowystarczalną enklawę dla kilku tysięcy zamożniejszych warszawiaków. Albo urządzić sobie wycieczkę do PRL-owskich blokowisk - na warszawską Chomiczówkę czy krakowski Prokocim - i zbadać różnicę między przytulnymi mieszkaniami a zapuszczonymi klatkami schodowymi. Tak jakby to, co wspólne, było obce, nieprzyjazne, skazane na brud i dewastację
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego