końcu w sobotę, według agencji <name type="org">AFP</name>, która powołuje się na rozmowę z rosyjskim wiceprokuratorem <name type="place">Groznego</name>, zgodzili się jednak dopuścić <name type="person">Robinson</name> do obozów <name type="org">PAP-1</name> i <name type="org">PAP-5</name> w <name type="place">Groznym</name>, gdzie "filtrowano" mężczyzn czeczeńskich. <br>Nie był to jednak koniec problemów. Wczoraj od rana na lotnisku w <name type="place">Nazraniu</name> <name type="person">Mary Robinson</name> czekała na helikopter, który miał ją zawieźć do <name type="place">Groznego</name>. Strona rosyjska tłumaczyła, że helikoptery nie otrzymały zgody na start, a złe warunki atmosferyczne uniemożliwiają lądowanie. Po trzech godzinach Robinson odleciała, jednak gdy po wylądowaniu poprosiła o zawiezienie jej do <name type="org">PAP-1</name>, witający ją generał <name type="person">Wacha Ibrahimow</name>, Czeczen w służbie Rosji, odpowiedział oschle, że