w radości. </><br><who1>Dobry, proszę <orig reg="pani">panią</>, kochający. Tak że zawsze mówiłam, mój Boże kochany, jak to dobrze, że, że tak się stało jak się stało. </><br><who2>A pani mi powie, a skąd w ogóle pani pochodzi, pani <gap>? </><br><who1>Proszę panią... </><br><who2>Jest pani warszawianką? </><br><who1>Nie. Mój ojciec miał majątek ziemski, wie pani. </><br><who2>Czyli pani herb chyba miała jakiś? </><br><who1>Miałam. </><br><who2>Tak? </><br><who1>Tak. Proszę <orig reg="pani">panią</>, ja... znaczy w <name type="place">Warszawie</> kończyłam szkołę, byłam w gimnazjum, gdzie na internacie jako tak zwana <gap> pensjonarka, wie pani, i tam skończyłam tę szkołę, później później poszłam do takich studiów handlowych i orientalistycznych. To były takie coś. I tam poznałam mojego pierwszego męża