niepokój zaczął go dręczyć na nowo. <br>Bo jak użyć złota, którego przybywało coraz więcej? Przychodziła mu myśl zawiezienia złota królowi i okupienia sobie za to pierwszych w kraju godności. Ale jeśli król powie, że złoto z gór jest własnością narodu, cóż wtedy zrobi? Albo, co jeszcze możliwsza, jeśli, jak legenda herbowa Habdanków* opiewa, rzuci złoto do złota, a od syna szlachetnej rycerskiej rodziny zażąda szlachetnych rycerskich czynów, jako praw do zasługi, i nie zechce za kruszec frymarczyć godnościami, to cóż wtedy zrobi?<br>Więc znów, jak szalony, rwał siwiejące włosy, szukał myśli zbawczej; ale Bóg daje natchnienie sercom czystym i ścigającym prawdę