do przemyślenia, oczekując na refleksje, konkluzje. Upewnił się raz jeszcze, że jestem z nim zgodna, co do rozumienia potrzeby, a raczej konieczności wprowadzenia w moim systemie postaw i wartości pewnych istotnych zmian. <br>Potakiwałam z przekonaniem jak studentka przed profesorem i już wiedziałam, czego oczekiwać. Szykowało się poważne seminarium na temat higieny psychicznego życia. <br>Gorliwie się też przygotowywałam. Z tych wielce głębokich przemyśleń, dociekliwego poszukiwania zmian na lepsze aż mnie łeb rozbolał. To tak jakby wymagać od rozstrojonego pianina, aby wydało z siebie nagle czysty w muzycznym brzmieniu ton. Albo inaczej, bo lubię porównania, jakby połamanego okutego w gips łamagę dowcipnie poprosić, aby