Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 30
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
że - Dziennikarzy nie zapraszaliśmy - choć na sali siedziały już dziennikarki Dziennika Polskiego i Radia Alex. Co ciekawe, choć w zamysłach autorów zakopiańskiego programu leży nawet organizacja czegoś w rodzaju sąsiedzkich służb wczesnego reagowania, to jednak nie pomyślano o jakiejś nawet minimalnej akcji informowania o tym fakcie jej przyszłych, na razie hipotetycznych członków.
Niewiele więcej przyniosło pierwsze spotkanie. W materiałach dla uczestników, które Władysław Łukaszczyk przygotował niesłychanie solidnie, określono zakres niebezpieczeństw (zarówno realnych, jak i pozornie nieprawdopodobnych, jak np. rzadko u nas spotykane klęski żywiołowe) i określono, które służby powinny się nimi zajmować. Im też starostwo zleciło wykonanie planów szczegółowych, odpowiednich dla
że - Dziennikarzy nie zapraszaliśmy - choć na sali siedziały już dziennikarki Dziennika Polskiego i Radia Alex. Co ciekawe, choć w zamysłach autorów zakopiańskiego programu leży nawet organizacja czegoś w rodzaju sąsiedzkich służb wczesnego reagowania, to jednak nie pomyślano o jakiejś nawet minimalnej akcji informowania o tym fakcie jej przyszłych, na razie hipotetycznych członków.<br>Niewiele więcej przyniosło pierwsze spotkanie. W materiałach dla uczestników, które Władysław Łukaszczyk przygotował niesłychanie solidnie, określono zakres niebezpieczeństw (zarówno realnych, jak i pozornie nieprawdopodobnych, jak np. rzadko u nas spotykane klęski żywiołowe) i określono, które służby powinny się nimi zajmować. Im też starostwo zleciło wykonanie planów szczegółowych, odpowiednich dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego