Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
od jałowców Bogny. Winszowała sobie przezorności. Nie zostawiła samochodu na leśnym trakcie, tylko dalej, gdzie odziomki i korzenie po ściętej papierówce, uniemożliwiały ruch kołowy.
Zadrzemała.
Męcząca ułuda. Prowadzi samochód. Monotonna, prosta szosa aż po horyzont. Co jest za nim? Jak dym snuje się myśl: Rottweiler ją Bognę od samego początku hodował na to szczególne zastępstwo, vice-dyrektorowanie. Może tylko dlatego w ogóle ją przyjęto. Miała numer osiemdziesiąty któryś. Z tej blisko setki ją uznał za największego kołka...
- ... Boże, Boże! - majaki wplótł się gwałtownie kobiecy głos. - Czy tam jeszcze jesteś na niebie, ja już nie mogę, nie mam siyyyłłł...
Bogna ze swojego
od jałowców Bogny. Winszowała sobie przezorności. Nie zostawiła samochodu na leśnym trakcie, tylko dalej, gdzie odziomki i korzenie po ściętej papierówce, uniemożliwiały ruch kołowy.<br>Zadrzemała.<br>Męcząca ułuda. Prowadzi samochód. Monotonna, prosta szosa aż po horyzont. Co jest za nim? Jak dym snuje się myśl: Rottweiler ją Bognę od samego początku hodował na to szczególne zastępstwo, vice-dyrektorowanie. Może tylko dlatego w ogóle ją przyjęto. Miała numer osiemdziesiąty któryś. Z tej blisko setki ją uznał za największego kołka...<br>- ... Boże, Boże! - majaki wplótł się gwałtownie kobiecy głos. - Czy tam jeszcze jesteś na niebie, ja już nie mogę, nie mam siyyyłłł...<br>Bogna ze swojego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego