Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.28
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
nie przelewa - tłumaczyła.
Strażnicy rybaccy opowiadają, że znają rodziny z gmin Choszczno czy Bierzwnik, które wykorzystują dzieci do pomocy. - Stoją na czatach. Dawniej do alarmowania kłusujących rodziców używały dzwonków, teraz mają komórki - mówi Henryk Kucharski, komendant społecznej straży rybackiej z Choszczna.

Kto niby zabroni

Coraz młodsi kłusownicy grasują na stawach hodowlanych w podkrośnieńskiej Osiecznicy. Niedawno strażnicy rybaccy ścigali tam dwóch nastolatków. Są oni znani w okolicy z kłusowania, ten fach przechodzi w rodzinie z ojca na syna. Chłopcy bez trudu wymknęli się strażnikom. - Działalność kłusowników kosztuje nas od 10 do 15 proc. ryby towarowej - mówi szef gospodarstwa Karp w Osiecznicy Zdzisław
nie przelewa - tłumaczyła. <br>Strażnicy rybaccy opowiadają, że znają rodziny z gmin Choszczno czy Bierzwnik, które wykorzystują dzieci do pomocy. - Stoją na czatach. Dawniej do alarmowania kłusujących rodziców używały dzwonków, teraz mają komórki - mówi Henryk Kucharski, komendant społecznej straży rybackiej z Choszczna.<br><br>&lt;tit&gt;Kto niby zabroni&lt;/&gt;<br><br>Coraz młodsi kłusownicy grasują na stawach hodowlanych w podkrośnieńskiej Osiecznicy. Niedawno strażnicy rybaccy ścigali tam dwóch nastolatków. Są oni znani w okolicy z kłusowania, ten fach przechodzi w rodzinie z ojca na syna. Chłopcy bez trudu wymknęli się strażnikom. - Działalność kłusowników kosztuje nas od 10 do 15 proc. ryby towarowej - mówi szef gospodarstwa Karp w Osiecznicy Zdzisław
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego