laboratoryjnej, a potem przeszczep.<br> Paul Sharpe optymistycznie widzi przyszłość. Uważa, że w dwa lata uda mu się udoskonalić technikę na tyle, że pacjent, który przyjdzie do niego na pobranie komórek macierzystych, po 10 tygodniach będzie mógł się zgłosić po komplet eleganckich nowych i - co ważne - zupełnie zdrowych zębów prosto z hodowli. Za odpowiednie zespolenie z dziąsłem i kośćmi szczęk odpowiadać będą specjalnie spreparowane tak zwane komórki mezenchymy. Wszczepione z nowym zębem zwiążą go z kością równie mocno, jak związany jest ząb naturalny. <br>Techniki inżynierii genetycznej i tkankowej, które zaowocowały odkryciem profesora Sharpe'a, zapewne już wkrótce będzie można wykorzystywać w praktycznej stomatologii