jeszcze z publicznością?<br><br>- Nie powiedziałem "Do widzenia Państwu, nigdy więcej grać nie będę". Powiedziałem, że nie chce mi się, że chwilowo nie widzę powodu, żeby to robić. To był wynik doświadczeń życiowych. Między życiem wewnętrznym twórcy a tym, co musi robić, zdarzają się poważne rozbieżności. To tak jak człowiek, który hoduje cudowne kwiaty, magiczne rośliny, a na co dzień handluje pietruszką i szczypiorkiem. Zresztą gram codziennie. Również w sklepie. Zagranie wielkiego koncertu to kwestia jednego telefonu.<br><br>- Kiedy więc Pan zatelefonuje?<br><br>- Jejku... Mruczy coś mi tam już w brzuchu, dziecko już się rusza, ale daty konkretnej jeszcze nie ma.</><br><au>Rozmawiała AGNIESZKA M