potencjałów dochodzi, kiedy mowa o środkach na inwestycje, akumulacji kapitału i zwłaszcza o podatkach.<br>0 pogłównym pani Thatcher, o liniowym podatku dochodowym KLV, o ulgach podatkowych, zawsze o tym, że bogatsi powinni płacić mniej, aby zechcieli inwestować, a biedniejszym wyższe procenty nie zaszkodzą, bo przecież jeden procent dochodu u takiego hołysza to zupełny drobiazg. Zatem 20 procent czy 21 procent: pewien poseł Unii Wolności był zaskoczony, kiedy mu powiedziałem, że ten jeden procent to u biedaków całodzienny obiad całej rodziny.<br>Toteż gdyby go dostali, to by go na pewno nie zainwestowali, lecz zjedli.<br>Jeśli również tę rozmowę Michał Zieliński uważa za