Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
ręce.
- Bardzo nam przykro, ale myśmy także nie wiedzieli, że pan kapitan jest właśnie ze służby śledczej...
-Grunt, że wszystko dobrze się skończyło dla mnie i dla was. Naraz głos jego nabrał jeszcze cieplejszego tonu. -Chciałem wam podziękować. Byliście bardzo dzielni...
- Spełniliśmy tylko nasz obowiązek! - rąbnął po wojskowemu Mandżaro.
- Z honorem - dorzucił Paragon. Jola zaczęła wiercić się na krześle.
- A my wciąż nie wiemy, co było w tej blaszanej tulei. Kapitan uśmiechnął się.
- Przecież wam powiedziałem...
- Skarby! - zawołał Paragon. - Ja zawsze mówiłem, że skarby!
Kapitan potwierdził skinieniem głowy.
- Prawdziwe skarby: pięć flamandzkich płócien. Teraz Jola zerwała się i uderzyła w dłonie
ręce.<br> - Bardzo nam przykro, ale myśmy także nie wiedzieli, że pan kapitan jest właśnie ze służby śledczej...<br> -Grunt, że wszystko dobrze się skończyło dla mnie i dla was. Naraz głos jego nabrał jeszcze cieplejszego tonu. -Chciałem wam podziękować. Byliście bardzo dzielni...<br> - Spełniliśmy tylko nasz obowiązek! - rąbnął po wojskowemu Mandżaro.<br> - Z honorem - dorzucił Paragon. Jola zaczęła wiercić się na krześle.<br> - A my wciąż nie wiemy, co było w tej blaszanej tulei. Kapitan uśmiechnął się.<br> - Przecież wam powiedziałem...<br> - Skarby! - zawołał Paragon. - Ja zawsze mówiłem, że skarby!<br>Kapitan potwierdził skinieniem głowy.<br> - Prawdziwe skarby: pięć flamandzkich płócien. Teraz Jola zerwała się i uderzyła w dłonie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego