Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
pokiereszowane nadwozia, urwane i brzęczące na wybojach tłumiki, rozbite lampy. Kilka wozów zostało po prostu doholowanych. Dla ich załóg rajd już się skończył. Przyjeżdżały także brudne wozy serwisowe, umorusani mechanicy tankowali paliwo z żółtej cysterny, ustawiali pełne kanistry na dachach samochodów.
Większość zawodników od razu z parku udała się do hotelowej restauracji, by w pierwszym rzędzie coś zjeść. Oczekując na kelnerów przeglądali ze swymi pilotami mapy i notatki, analizowali poszczególne odcinki drugiej pętli rajdu. Nie była ona technicznie trudniejsza od pierwszej, tyle że rozgrywała się w nocy i w górach, co samo w sobie stanowiło utrudnienie. Czasu na porządny odpoczynek właściwie
pokiereszowane nadwozia, urwane i brzęczące na wybojach tłumiki, rozbite lampy. Kilka wozów zostało po prostu doholowanych. Dla ich załóg rajd już się skończył. Przyjeżdżały także brudne wozy serwisowe, umorusani mechanicy tankowali paliwo z żółtej cysterny, ustawiali pełne kanistry na dachach samochodów.<br>Większość zawodników od razu z parku udała się do hotelowej restauracji, by w pierwszym rzędzie coś zjeść. Oczekując na kelnerów przeglądali ze swymi pilotami mapy i notatki, analizowali poszczególne odcinki drugiej pętli rajdu. Nie była ona technicznie trudniejsza od pierwszej, tyle że rozgrywała się w nocy i w górach, co samo w sobie stanowiło utrudnienie. Czasu na porządny odpoczynek właściwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego