Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na wypadek, gdybym dostała torsji. Durian, w środku kremowo-biały, miał smak tiramisu. Nie było w nim nic roślinnego. Sama dekadencka słodycz.

Masaż duszy
Nepal, Bali i Goa są trójkątem dawnych hippisowskich pielgrzymek w poszukiwaniu świętych miejsc. Bali jest świętą wyspą. Tutaj dzień zaczyna się od poświęcenia wodą domowników, pracowników hotelu, restauracji. Każda chatka ma swoją kapliczkę. Każda rodzina swego "świętego człowieka" - jasnowidza, do którego udaje się po porady. Znachorzy uzdrawiają sakralnym masażem wyzwalając energie żywotne. Taki tradycyjny balijski masaż nie ma nic wspólnego z hotelowym namaszczeniem wonnymi olejkami (20 dolarów za godzinę). Nie przypomina też "chałupniczego" masażu na plaży, gdzie
na wypadek, gdybym dostała torsji. Durian, w środku kremowo-biały, miał smak tiramisu. Nie było w nim nic roślinnego. Sama dekadencka słodycz.<br><br>Masaż duszy<br>Nepal, Bali i Goa są trójkątem dawnych hippisowskich pielgrzymek w poszukiwaniu świętych miejsc. Bali jest świętą wyspą. Tutaj dzień zaczyna się od poświęcenia wodą domowników, pracowników hotelu, restauracji. Każda chatka ma swoją kapliczkę. Każda rodzina swego "świętego człowieka" - jasnowidza, do którego udaje się po porady. Znachorzy uzdrawiają sakralnym masażem wyzwalając energie żywotne. Taki tradycyjny balijski masaż nie ma nic wspólnego z hotelowym namaszczeniem wonnymi olejkami (20 dolarów za godzinę). Nie przypomina też "chałupniczego" masażu na plaży, gdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego