Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dla prezydenta, marszałka ani SLD. A ponieważ w sprawie Orlenu trudno będzie taką prawdę znaleźć, lepiej komisję rozwiązać. Na szczęście groźby Janika okażą się najprawdopodobniej "strachami na Lachy". Uszczuplenie komisji o posłów lewicy nie wniesie istotnej zmiany w jej funkcjonowanie, choć trzeba przyznać, że bez oburzeń Celińskiego utraci ona rys humorystyczny, który nadawał jej estetyczną pełnię. Toteż lewica pewnie pozostanie w niej, coraz to grzmiąc nie przeciw tym, którzy naruszają prawo, rację stanu i dobry obyczaj, ale przeciw tym, którzy usiłują zdemaskować ich i pociągnąć do odpowiedzialności.
A jednak trudno zrozumieć, o co jej chodzi. Komisja może się mylić, ale przy
dla prezydenta, marszałka ani &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;. A ponieważ w sprawie &lt;name type="org"&gt;Orlenu&lt;/&gt; trudno będzie taką prawdę znaleźć, lepiej komisję rozwiązać. Na szczęście groźby &lt;name type="person"&gt;Janika&lt;/&gt; okażą się najprawdopodobniej "strachami na Lachy". Uszczuplenie komisji o posłów lewicy nie wniesie istotnej zmiany w jej funkcjonowanie, choć trzeba przyznać, że bez oburzeń &lt;name type="person"&gt;Celińskiego&lt;/&gt; utraci ona rys humorystyczny, który nadawał jej estetyczną pełnię. Toteż lewica pewnie pozostanie w niej, coraz to grzmiąc nie przeciw tym, którzy naruszają prawo, rację stanu i dobry obyczaj, ale przeciw tym, którzy usiłują zdemaskować ich i pociągnąć do odpowiedzialności.<br>A jednak trudno zrozumieć, o co jej chodzi. Komisja może się mylić, ale przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego