Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
utopił - poszła zatrwożona w stronę rzeki i nagle... I nagle dobiegł ją gdzieś z gęstwiny sitowia traw jego bas: - Ty jesteś jak rusałka, jak zwinna rybka, jak pachnąca lilija. Daj mi twe usta, daj piersi...

Początkowo - o święta naiwności - wzięła słowa mecenasa za monolog kierowany w samotnej kąpieli, w podniecającym "hydroterapią" nastroju, do niej - "Lizi najmilszej". Po chwili uszczęśliwiające ją złudzenie zostało brutalnie strzaskane przez inny głos - kobiecy, wysoki, piskliwy. Słowa, wykrzykiwane lamentliwym dyszkantem, to znów zniżające się do przerywanego szeptu: - Panie!... O mój jasny panie! Dziedzicu! Mój... mileńki... Tutaj, tutaj!... Ojej... Ojej...

I oto masz tę "hydroterapię"! praczkę nadrzeczną, dziewuchę
utopił - poszła zatrwożona w stronę rzeki i nagle... I nagle dobiegł ją gdzieś z gęstwiny sitowia traw jego bas: - Ty jesteś jak rusałka, jak zwinna rybka, jak pachnąca lilija. Daj mi twe usta, daj piersi...<br><br>Początkowo - o święta naiwności - wzięła słowa mecenasa za monolog kierowany w samotnej kąpieli, w podniecającym "hydroterapią" nastroju, do niej - "Lizi najmilszej". Po chwili uszczęśliwiające ją złudzenie zostało brutalnie strzaskane przez inny głos - kobiecy, wysoki, piskliwy. Słowa, wykrzykiwane lamentliwym dyszkantem, to znów zniżające się do przerywanego szeptu: - Panie!... O mój jasny panie! Dziedzicu! Mój... mileńki... Tutaj, tutaj!... Ojej... Ojej...<br><br>I oto masz tę "hydroterapię"! praczkę nadrzeczną, dziewuchę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego