Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
dawnych czasów, ale oczywiście nie uczyłem się na pamięć; samo się zapamiętywało. Pan Bóg wcisnął "rec", Witek-kaseta rejestruje.
Mam wrażenie, że nie podejrzewała, jakiego rodzaju problem mnie sprowadza; spodziewała się raczej, że to coś ze sfery psychiki: przespaliśmy się i dostałem nowego jakiegoś jebla, oczywiście w związku z nią i dlatego tak mi spieszno rozmawiać. Była piąta po południu, ale otworzyła w szlafroku, łóżko nie posłane, na poduszce angielskie wydanie Umberto Eco, przy łóżku pełna popielniczka. Poprosiła, żebym wyszedł z psem, sama w tym czasie schowała pościel, wzięła prysznic, umyła głowę.
- A po cholerę mówiłeś jej o nas?
Jesteśmy w jadalni
dawnych czasów, ale oczywiście nie uczyłem się na pamięć; samo się zapamiętywało. Pan Bóg wcisnął "rec", Witek-kaseta rejestruje.<br>Mam wrażenie, że nie podejrzewała, jakiego rodzaju problem mnie sprowadza; spodziewała się raczej, że to coś ze sfery psychiki: przespaliśmy się i dostałem nowego jakiegoś jebla, oczywiście w związku z nią i dlatego tak mi spieszno rozmawiać. Była piąta po południu, ale otworzyła w szlafroku, łóżko nie posłane, na poduszce angielskie wydanie Umberto Eco, przy łóżku pełna popielniczka. Poprosiła, żebym wyszedł z psem, sama w tym czasie schowała pościel, wzięła prysznic, umyła głowę.<br>- A po cholerę mówiłeś jej o nas? <br>Jesteśmy w jadalni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego