o partyzantach, tak aby się wymówić, przecież to jest dramatycznie mało. Jemu potrzebna jest samotność albo, nie daj Boże, wstrząs. - To prześcieradło nie wytrzyma następnego prania - mruknęła - biedniejemy w oczach.<br>Przy furtce stał Jassmont i nie wchodził.<br>- Co się stało? Dlaczego stoisz? - zawołała i potarła dłonie.<br>Na jej słowa ruszył i gdy znalazł się przy niej, wręczył karteczkę. - Masz, przeczytaj. - Ołówkiem kopiowym, jakby komuś zależało, aby pierwsza wilgoć rozmyła litery, wyraźnie męskim charakterem, było napisane: "Ostatnia chwila, nie masz już czasu. Jeśli decyzja na tak, to czym prędzej skontaktuj się z wiadomą ci osobą. Amicus." - Sygnowane "Amicus", znaczy: przyjaciel. Znalazłem to wetknięte