1500 zł za każdego.<br><br><tit>Polska modlitwa</><br><br>Więc tak: ten wyjechał do Hiszpanii, robi w cyrku, ten od lat jeździ do warsztatu samochodowego w Niemczech, bo ma fach w ręku. Ten za niemieckie szparagi wybudował biały dom z trawnikiem jak do golfa, a kiedy zaprosił swojego <orig>bauera</>, to on się skrzywił i już zapowiedział zmniejszenie szparagowej dniówki, bo stwierdził, że jego gastarbeiter mieszka <orig>bogaciej</>. Stanisław Marzec, ojciec Mariana, rozgląda się po Tereszpolu i zachodzi w głowę, co będzie, jak umrze on i jego żona, czyli pokolenie Marców dostających rentę. Młodzi nie dadzą rady. Po śmierci brata Irek nie chce nawet słyszeć o wyjeździe