Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
1500 zł za każdego.

Polska modlitwa

Więc tak: ten wyjechał do Hiszpanii, robi w cyrku, ten od lat jeździ do warsztatu samochodowego w Niemczech, bo ma fach w ręku. Ten za niemieckie szparagi wybudował biały dom z trawnikiem jak do golfa, a kiedy zaprosił swojego bauera, to on się skrzywił i już zapowiedział zmniejszenie szparagowej dniówki, bo stwierdził, że jego gastarbeiter mieszka bogaciej. Stanisław Marzec, ojciec Mariana, rozgląda się po Tereszpolu i zachodzi w głowę, co będzie, jak umrze on i jego żona, czyli pokolenie Marców dostających rentę. Młodzi nie dadzą rady. Po śmierci brata Irek nie chce nawet słyszeć o wyjeździe
1500 zł za każdego.<br><br>&lt;tit&gt;Polska modlitwa&lt;/&gt;<br><br>Więc tak: ten wyjechał do Hiszpanii, robi w cyrku, ten od lat jeździ do warsztatu samochodowego w Niemczech, bo ma fach w ręku. Ten za niemieckie szparagi wybudował biały dom z trawnikiem jak do golfa, a kiedy zaprosił swojego &lt;orig&gt;bauera&lt;/&gt;, to on się skrzywił i już zapowiedział zmniejszenie szparagowej dniówki, bo stwierdził, że jego gastarbeiter mieszka &lt;orig&gt;bogaciej&lt;/&gt;. Stanisław Marzec, ojciec Mariana, rozgląda się po Tereszpolu i zachodzi w głowę, co będzie, jak umrze on i jego żona, czyli pokolenie Marców dostających rentę. Młodzi nie dadzą rady. Po śmierci brata Irek nie chce nawet słyszeć o wyjeździe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego