Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
Anglii, gdzie kobiety nie mogły łydki pokazać, goście chodzili minimum raz w tygodniu do burdelu. Tak dla higieny, bo przecież z żoną nie wypada po francusku. Oni zresztą nie lubią Francuzów, to może robią po swojemu, bo zawsze się uważali za pępek świata. Stolica imperium, nad którym słońce nie zachodzi, i temu podobne bzdury. No, ale z tymi burdelami to nie najgorzej wymyślili. U nas to się człowiek boi, że okradną, pobiją albo jeszcze gorzej. W najlepszym wypadku jakiś syf, o adidasie nawet nie wspomnę, bo o takich rzeczach lepiej nie mówić. No i dlatego nigdy nie zamówiłem kurwy do domu ani nie
Anglii, gdzie kobiety nie mogły łydki pokazać, goście chodzili minimum raz w tygodniu do burdelu. Tak dla higieny, bo przecież z żoną nie wypada po francusku. Oni zresztą nie lubią Francuzów, to może robią po swojemu, bo zawsze się uważali za pępek świata. Stolica imperium, nad którym słońce nie zachodzi, i temu podobne bzdury. No, ale z tymi burdelami to nie najgorzej wymyślili. U nas to się człowiek boi, że okradną, pobiją albo jeszcze gorzej. W najlepszym wypadku jakiś syf, o adidasie nawet nie wspomnę, bo o takich rzeczach lepiej nie mówić. No i dlatego nigdy nie zamówiłem kurwy do domu ani nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego