Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
do wykonania tej pracy?
Sławek zastanawiał się chwilę.
- Zadałem sobie to pytanie już podczas wykonywania tej pracy, kiedy byłem w szóstej czy siódmej z kolei firmie. Uderzyło mnie, że właściciele sklepów i hurtowni jakoś dziwnie na mnie patrzyli, kiedy mówiłem, że agencja chce zaproponować "ochronę" i że kosztuje to tyle i tyle. Nikt nie powiedział, że nie chce, w trzech firmach powiedziano od razu, że się zgadzają. Pozostali mówili, że się jeszcze zastanowią. Ja stawiałem "ptaszka" na swojej liście i szedłem dalej. Wtedy to pomyślałem sobie, że może chodzi tutaj o wymuszanie okupu, ale ja przecież niczego nie wymuszałem, nikogo nie straszyłem
do wykonania tej pracy?&lt;/&gt;<br>Sławek zastanawiał się chwilę.<br>&lt;q&gt;- Zadałem sobie to pytanie już podczas wykonywania tej pracy, kiedy byłem w szóstej czy siódmej z kolei firmie. Uderzyło mnie, że właściciele sklepów i hurtowni jakoś dziwnie na mnie patrzyli, kiedy mówiłem, że agencja chce zaproponować "ochronę" i że kosztuje to tyle i tyle. Nikt nie powiedział, że nie chce, w trzech firmach powiedziano od razu, że się zgadzają. Pozostali mówili, że się jeszcze zastanowią. Ja stawiałem "ptaszka" na swojej liście i szedłem dalej. Wtedy to pomyślałem sobie, że może chodzi tutaj o wymuszanie okupu, ale ja przecież niczego nie wymuszałem, nikogo nie straszyłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego