się upał, USC zamienia się w łaźnię. Płyną damskie makijaże, panowie umierają z gorąca w eleganckich garniturach.<br><br><tit>To był horror</><br><br>Na okropne warunki w sali ślubów narzekają wszyscy. - Byłem ostatnio, po raz kolejny w krótkim czasie, w USC na ślubie znajomych. To poniżej wszelkiej godności, aby tak traktować ludzi w ich najważniejszym momencie życia. Małe pomieszczonka, temperatura chyba z 200 stopni Celsjusza, horror - opowiada gorzowianin Jarosław Rutkowski. Mówi, że on stał najdalej jak się dało, gdzie jeszcze było powietrze, ale pozostali goście wyraźnie się męczyli. - Świadek miał całą mokrą koszulę, mogę przypuszczać, że pan młody też. Makijaż panny młodej był czymś utrwalony