Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
na plaży miedziak.
Ruszył w stronę ołtarza.
"Kto idzie, idę środkiem kościoła... ja na niem... na pols... na pomorskiej ziemi. Ja, Niemiec, urodzony z ojca żołnierza poległego w obronie... Und morgen... die gaaaaaaanze Welt. Wargi zagryźć, żeby ta pieśń marszowa nie otwierała mi szeroko ust, żeby nie śpiewała we mnie ich... tamtych... pogrzebanym entuzjazmem. Mundur, błyszczące saperki po ojcu, odkryte w muzealnej szafie na strychu, gdzie pająki o brzuchach obwisłych, gdzie admirały o czarnych skrzydłach w czerwone smugi wyschnięte w żałobny opłatek. "Nie sprzedam munduru twojego ojca". Moje ówczesne wzruszenie ramion. Dziś bym przyjął jej decyzję spokojnie. Było i nima".
Ołtarz w
na plaży miedziak. <br>Ruszył w stronę ołtarza. <br>"Kto idzie, idę środkiem kościoła... ja na niem... na pols... na pomorskiej ziemi. Ja, Niemiec, urodzony z ojca żołnierza poległego w obronie... Und morgen... die gaaaaaaanze Welt. Wargi zagryźć, żeby ta pieśń marszowa nie otwierała mi szeroko ust, żeby nie śpiewała we mnie ich... tamtych... pogrzebanym entuzjazmem. Mundur, błyszczące saperki po ojcu, odkryte w muzealnej szafie na strychu, gdzie pająki o brzuchach obwisłych, gdzie admirały o czarnych skrzydłach w czerwone smugi wyschnięte w żałobny opłatek. "Nie sprzedam munduru twojego ojca". Moje ówczesne wzruszenie ramion. Dziś bym przyjął jej decyzję spokojnie. Było i nima". <br>Ołtarz w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego