Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 9.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
Wiedzą, że są w zasadzie bezkarni. Czasami to nawet nie chce im się robić sztucznego tłoku. Na chama kradną. Autobus dojeżdża do Miodowej. W środku jest nie więcej niż 20 osób. Jeszcze 5 przystanków do końca trasy. Młoda kobieta stojąca przy drugich drzwiach nerwowo zaczyna przeszukiwać torbę. W jej kierunku idą kontrolerzy, którzy przed chwilą wsiedli. Dziewczyna nie może znaleźć portfela. - Ktoś mi ukradł - próbuje tłumaczyć kanarom - jak wsiadałam to miałam, przecież kasowałam bilet i schowałam go do portfela. Kontrolerzy z politowaniem i jakby trochę ze zrozumieniem wysiadają razem z nią na przystanku Kapitulna. Kieszonkowcom jednak się udało. Nikt niczego nie
Wiedzą, że są w zasadzie bezkarni. Czasami to nawet nie chce im się robić sztucznego tłoku. Na chama kradną. Autobus dojeżdża do Miodowej. W środku jest nie więcej niż 20 osób. Jeszcze 5 przystanków do końca trasy. Młoda kobieta stojąca przy drugich drzwiach nerwowo zaczyna przeszukiwać torbę. W jej kierunku idą kontrolerzy, którzy przed chwilą wsiedli. Dziewczyna nie może znaleźć portfela. - Ktoś mi ukradł - próbuje tłumaczyć kanarom - jak wsiadałam to miałam, przecież kasowałam bilet i schowałam go do portfela. Kontrolerzy z politowaniem i jakby trochę ze zrozumieniem wysiadają razem z nią na przystanku Kapitulna. Kieszonkowcom jednak się udało. Nikt niczego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego