Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
i tak ta namiastka rozniosła się po całym kraju, tygodnik z Poematem wyrywano sobie z rąk do rąk. Każdy chciał przeczytać wreszcie coś o tym, czego sam doświadczył i co widział na własne oczy, a nie to, co pokazywano mu w kronikach filmowych czy dudniono w radio.
Kazimierz jeszcze wierzył, idealistyczną wiarą inteligenta, który miał zbyt mało okazji do skonfrontowania wyznawanej idei z praktyką. Ważyk był pod tym względem sprytniejszy. Miał przewagę nad Kazimierzem. Po pierwsze - dość długo napatrzył się w ZSRR, jak to tam wygląda, po drugie - był kapitanem Ludowego Wojska Polskiego i potem delegatem lubelskiego rządu. Władał zatem literaturą
i tak ta namiastka rozniosła się po całym kraju, tygodnik z Poematem wyrywano sobie z rąk do rąk. Każdy chciał przeczytać wreszcie coś o tym, czego sam doświadczył i co widział na własne oczy, a nie to, co pokazywano mu w kronikach filmowych czy dudniono w radio.<br>Kazimierz jeszcze wierzył, idealistyczną wiarą inteligenta, który miał zbyt mało okazji do skonfrontowania wyznawanej idei z praktyką. Ważyk był pod tym względem sprytniejszy. Miał przewagę nad Kazimierzem. Po pierwsze - dość długo napatrzył się w ZSRR, jak to tam wygląda, po drugie - był kapitanem Ludowego Wojska Polskiego i potem delegatem lubelskiego rządu. Władał zatem literaturą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego