był cherlawym chłopcem, dużo czytał, lubił na całe godziny znikać w swojej kryjówce pod oknem, obecny, choć niewidzialny. Miał 18 lat, gdy zgłosił się do SS na ochotnika, ponieważ w hitlerjugend uchodził za mięczaka i kilka razy przez drużynowego został publicznie upokorzony. Matka twierdzi, że zgłosił się do SS z idealizmu, który "został nadużyty".<br><br>Obaj - pisze 64-latek - byli ofiarami swego ojca, drobnomieszczańskiego nacjonalisty, który chował synów w duchu patriotycznej dyscypliny. Choć zarazem potajemnie ją łamał opisując swemu synowi na froncie bombardowanie Hamburga (80 proc. zniszczeń), a od kwietnia 1945 r. z równą energią wybijając pięcioletniemu Uwemu to, co niedawno jeszcze