Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie wskazywało - to znów zdanie kolegów - że dzieje się z nim coś groźnego. Nucił ponoć nawet jakąś melodię. Sytuacja powtórzyła się niemal identycznie: nagle zaczął bredzić, nie poznawał kolegów, a wyciągnięty na platformę nie przyjął już podawanej mu z termosu gorącej herbaty. Na nic zdały się zabiegi reanimacyjne, przebranie w suchą kurtkę, wygodne ułożenie. W ciągu około pół godziny, prawdopodobnie między 22.00 a 22.30, dwóch młodych ludzi przestało żyć. Pozostała trójka
grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie wskazywało - to znów zdanie kolegów - że dzieje się z nim coś groźnego. Nucił ponoć nawet jakąś melodię. Sytuacja powtórzyła się niemal identycznie: nagle zaczął bredzić, nie poznawał kolegów, a wyciągnięty na platformę nie przyjął już podawanej mu z termosu gorącej herbaty. Na nic zdały się zabiegi reanimacyjne, przebranie w suchą kurtkę, wygodne ułożenie. W ciągu około pół godziny, prawdopodobnie między 22.00 a 22.30, dwóch młodych ludzi przestało żyć. Pozostała trójka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego