Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ekipy. To miał być hołd złożony Wojaczkowi.
COSMO: Hołd nie brzmi patetycznie?
K.S.: Brzmi, ale wcale się tego nie wstydzę. Jest to forma wyrażenia szacunku dla kogoś, kto był bardzo ważny. A taką osobą dla mnie był Rafał Wojaczek. W życiu młodego człowieka przychodzą takie momenty, kiedy brakuje mu identyfikacji. Wtedy pomógł mi Wojaczek. W swojej poezji i prozie pokazywał, że można być wyrazistym, że najważniejsze jest wnętrze - wsobność. To facet, który udowodnił, że nie ma prostych twierdzeń o świecie i ludziach. To chyba dzięki niemu uświadomiłem sobie, że nic nie jest łatwe, proste i przyjemne. Czuję, że grając tę
ekipy. To miał być hołd złożony Wojaczkowi.<br>COSMO: Hołd nie brzmi patetycznie?<br>K.S.: Brzmi, ale wcale się tego nie wstydzę. Jest to forma wyrażenia szacunku dla kogoś, kto był bardzo ważny. A taką osobą dla mnie był Rafał Wojaczek. W życiu młodego człowieka przychodzą takie momenty, kiedy brakuje mu identyfikacji. Wtedy pomógł mi Wojaczek. W swojej poezji i prozie pokazywał, że można być wyrazistym, że najważniejsze jest wnętrze - &lt;orig&gt;wsobność&lt;/&gt;. To facet, który udowodnił, że nie ma prostych twierdzeń o świecie i ludziach. To chyba dzięki niemu uświadomiłem sobie, że nic nie jest łatwe, proste i przyjemne. Czuję, że grając tę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego