Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
dorównywała mi poziomem umysłowym. Ojciec chichotał gdzieś w zaświatach: podrzucił mi to przeklęte złoto jak zgniłe jajo, by mnie zdeprawować i uczynić łapczywym drobnomieszczaninem. A przecież nigdy nie marzyłem o bogactwach, lecz o dobrach wyższego rzędu. I nie chodziło tu tylko o bieżącą propagandę, która od lat głosiła pochwałę zgrzebnego ideowca, byle jak odzianego, żywiącego się po stołówkach aż po wrzody żołądka i gotowego do pracy przez dzień i noc dla wykonania planu. Wszystkie moje lektury, ba, cała polska tradycja, kazały mi gardzić pieniędzmi. Dorobkiewicza Wokulskiego nie przyjmowano w dobrym towarzystwie, a sympatię czytelników zyskał głównie dlatego, że dla beznadziejnej miłości
dorównywała mi poziomem umysłowym. Ojciec chichotał gdzieś w zaświatach: podrzucił mi to przeklęte złoto jak zgniłe jajo, by mnie zdeprawować i uczynić łapczywym drobnomieszczaninem. A przecież nigdy nie marzyłem o bogactwach, lecz o dobrach wyższego rzędu. I nie chodziło tu tylko o bieżącą propagandę, która od lat głosiła pochwałę zgrzebnego ideowca, byle jak odzianego, żywiącego się po stołówkach aż po wrzody żołądka i gotowego do pracy przez dzień i noc dla wykonania planu. Wszystkie moje lektury, ba, cała polska tradycja, kazały mi gardzić pieniędzmi. Dorobkiewicza Wokulskiego nie przyjmowano w dobrym towarzystwie, a sympatię czytelników zyskał głównie dlatego, że dla beznadziejnej miłości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego