Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
że to, co w tym punkcie można uzyskać, wybiega niewiele ponad wolne wybory do rad zakładowych i wejście do nich przywódców strajkowych. Do żadnych konkluzji nie doszło. Rano mieliśmy spotkać się na lotnisku. Po zebraniu pojechałem do Tadeusza Kowalika, u którego czekał na nas Karol Modzelewski.
Czas Karola - mojego młodzieńczego idola, założyciela Klubu Politycznego na Uniwersytecie Warszawskim w 1962 roku - miał dopiero przyjść. Człowiek z jego temperamentem, talentami i biografią nie mógł znaleźć się poza ruchem. Ale tego dnia czuł się za burtą. "Tak bardzo wam zazdroszczę, że tam jedziecie - mówił - nie macie pojęcia, jak chciałbym jechać z wami". Miał chyba
że to, co w tym punkcie można uzyskać, wybiega niewiele ponad wolne wybory do rad zakładowych i wejście do nich przywódców strajkowych. Do żadnych konkluzji nie doszło. Rano mieliśmy spotkać się na lotnisku. Po zebraniu pojechałem do Tadeusza Kowalika, u którego czekał na nas Karol Modzelewski. <br>Czas Karola - mojego młodzieńczego idola, założyciela Klubu Politycznego na Uniwersytecie Warszawskim w 1962 roku - miał dopiero przyjść. Człowiek z jego temperamentem, talentami i biografią nie mógł znaleźć się poza ruchem. Ale tego dnia czuł się za burtą. "Tak bardzo wam zazdroszczę, że tam jedziecie - mówił - nie macie pojęcia, jak chciałbym jechać z wami". Miał chyba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego