Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
w lewo, ona w prawo, niech zdechnę, jeśli łżę, trzy kozły magnęła i łubudu dupą o pokład! Ha, pokazało się, że taka czarodziejka w sieci gorsza niźli meduza, skorpena albo węgorz drętwik! A do tego wrzeszczeć wiedźma zaczęła a kurwić, że zgroza! A z sieci aż syczy, śmierdzi i para idzie, takie ona tam w środku czarownictwo uskutecznia! Widzimy, że to nie przelewki...
Wyspiarka dopiła kufel i nie mieszkając sięgnęła po następny.
- Nie przelewki to - beknęła gromko, otarła nos i usta - magiczkę ułowić w sieci! Czujemy, że od tej magii, żebym tak zdrowa była, aż się barkas zaczyna mocniej kołysać. Nie
w lewo, ona w prawo, niech zdechnę, jeśli łżę, trzy kozły magnęła i łubudu dupą o pokład! Ha, pokazało się, że taka czarodziejka w sieci gorsza niźli meduza, skorpena albo węgorz drętwik! A do tego wrzeszczeć wiedźma zaczęła a kurwić, że zgroza! A z sieci aż syczy, śmierdzi i para idzie, takie ona tam w środku czarownictwo uskutecznia! Widzimy, że to nie przelewki... <br>Wyspiarka dopiła kufel i nie mieszkając sięgnęła po następny.<br>- Nie przelewki to - beknęła gromko, otarła nos i usta - &lt;orig&gt;magiczkę&lt;/&gt; ułowić w sieci! Czujemy, że od tej magii, żebym tak zdrowa była, aż się barkas zaczyna mocniej kołysać. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego