Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
przyszło z obowiązku oratorskiego wyliczyć wszystkie twe zasługi, nie rychło dałbym sobie z tem radę a niejedno też może z winy mej nieudolności pominął. Powiem więc to tylko, co nas dla ciebie zjednało.
Zapałem swoim niekłamanym, porywałeś nas za sobą, byłeś nam bodźcem, przykładem, wzorem najlepszym, bo widząc jak ty idziesz naprzód, śmiało, bez wahania ku wytkniętemu celowi, i my dążyliśmy twoim śladem z tem przekonaniem: że tak być powinno, z ta pewnością siebie, którą daje tylko poczucie obowiązku Mieliśmy jednak, niestety, wyznaje to ze skruchą wszystkie ochotników nienawykłych do rygoru, słabostki i wady. I twoja to właśnie największą zasługą, kochany nasz
przyszło z obowiązku oratorskiego wyliczyć wszystkie twe zasługi, nie rychło dałbym sobie z &lt;orig&gt;tem&lt;/&gt; radę a niejedno też może z winy mej nieudolności pominął. Powiem więc to tylko, co nas dla ciebie zjednało.<br>Zapałem swoim niekłamanym, porywałeś nas za sobą, byłeś nam bodźcem, przykładem, wzorem najlepszym, bo widząc jak ty idziesz naprzód, śmiało, bez wahania ku wytkniętemu celowi, i my dążyliśmy twoim śladem z &lt;orig&gt;tem&lt;/&gt; przekonaniem: że tak być powinno, z ta pewnością siebie, którą daje tylko poczucie obowiązku Mieliśmy jednak, niestety, wyznaje to ze skruchą wszystkie ochotników nienawykłych do rygoru, słabostki i wady. I twoja to właśnie największą zasługą, kochany nasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego