Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
placu Katedralnego szły wycieczki, rynek wypełniał się jak naczynie wodą; tłum przenikał wszędzie: w podcienia, do sklepów, przelewał się jednostajnym szumem przez klatki schodowe, pojawiał się na kilka chwil, na sekundę, w życiu kamienic, potem znikał gdzieś w półmroku Piekarskiej i Zakątnej.
Cienie przesuwały się niedostrzegalnie, wieża ratusza przypominała teraz iglicę gigantycznego zegara słonecznego. Jej cień wędrował po ścianach domów, zaglądał do okien, przykrywał zastawy stołowe w kuchniach, pościelone łóżka, jak kurz nawarstwiał się na meblościankach, dywanach, parkietach. Czas przecież nie zmieniał rytmu, mała wskazówka zbliżała się do godziny trzeciej tak samo jak trzysta lat temu, a mimo to jakby było
placu Katedralnego szły wycieczki, rynek wypełniał się jak naczynie wodą; tłum przenikał wszędzie: w podcienia, do sklepów, przelewał się jednostajnym szumem przez klatki schodowe, pojawiał się na kilka chwil, na sekundę, w życiu kamienic, potem znikał gdzieś w półmroku Piekarskiej i Zakątnej. <br>Cienie przesuwały się niedostrzegalnie, wieża ratusza przypominała teraz iglicę gigantycznego zegara słonecznego. Jej cień wędrował po ścianach domów, zaglądał do okien, przykrywał zastawy stołowe w kuchniach, pościelone łóżka, jak kurz nawarstwiał się na meblościankach, dywanach, parkietach. Czas przecież nie zmieniał rytmu, mała wskazówka zbliżała się do godziny trzeciej tak samo jak trzysta lat temu, a mimo to jakby było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego