Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
pragnienie kontaktu z czymś skończonym i jasnym. Prosty, lecz nie prostak, szorstki, kiedy trzeba, ale potrafi być ciepły, bywa ironiczny, nawet rubaszny, ale umie zachować się taktownie. Zna swą wartość, przydatność własnych rąk, jest dumny ze swojego miejsca pod słońcem. Co przy tym jest warte moje scholarskie mędrkowanie - pycha i ignorancja.

Niestety, złota nikt nie da mi,
chociażbym chciał nie wiem jak,
nikt przecież ciebie nie sprzeda mi,
więc tylko marzę tak.

- Uff, bierze, czyj to produkt? - Konstanty, prychając, wypuścił powietrze z bąbelkami. - A może tajemnica, co?
- Jaka tajemnica, mój, a czyj ma być...
- Pieprzysz, Janie, ty niczego nie pędzisz, tyś
pragnienie kontaktu z czymś skończonym i jasnym. Prosty, lecz nie prostak, szorstki, kiedy trzeba, ale potrafi być ciepły, bywa ironiczny, nawet rubaszny, ale umie zachować się taktownie. Zna swą wartość, przydatność własnych rąk, jest dumny ze swojego miejsca pod słońcem. Co przy tym jest warte moje scholarskie mędrkowanie - pycha i ignorancja.<br><br>Niestety, złota nikt nie da mi,<br>chociażbym chciał nie wiem jak,<br>nikt przecież ciebie nie sprzeda mi,<br>więc tylko marzę tak.<br><br>- Uff, bierze, czyj to produkt? - Konstanty, prychając, wypuścił powietrze z bąbelkami. - A może tajemnica, co?<br>- Jaka tajemnica, mój, a czyj ma być...<br>- Pieprzysz, Janie, ty niczego nie pędzisz, tyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego