zasłużonych dla sprawy, poświęcających opiece nad zwierzętami mnóstwo czasu, energii, sił, nierzadko i własnych pieniędzy. Nieszczęściem owe wartości częstokroć nie idą w parze z kwalifikacjami fachowymi, że znajomością zagadnień administracji, organizacji, ładu, prawnego. Szczupły bardzo liczbowo i kiepsko płatny personel etatowy nie może podołać obowiązkom, zaś tu i ówdzie, wykorzystując ignorancję mocodawców, pracuje nieuczciwie. Obok oddziałów TOZ, w których dzieje się naprawdę dobrze, są inne, złe. <br>No i wreszcie opinię wśród ludzi psują Towarzystwu członkinie, których miłość do zwierząt przybrała przesadne, delikatnie mówiąc, rozmiary. Co innego bowiem bronić np. bezpańskich kotów przed wytruciem (bez których zjadłyby nas myszy ze szczurami po