Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
taka spokojna. Mówię ci, fajnie jest! Mój brat chodzi do szkoły chemicznej - śpi na tej kanapie. Może się kawy napijesz? Nie, no, to ja będę pił, bo jeszcze śniadania nie jadłem.
Salis podszedł do lustra poprawiając sobie krawat; zastanowił się nad ceną tego kąta i zaraz zapytał:
- A nie wiesz, ile będę musiał płacić?
Zygmunt jadł śniadanie; z ustami pełnymi jadła odpowiedział, że nie wie, że jest to sprawa matki. W jego głosie Salis odczuł ciepło przyjaźni i nieprzywiązywanie wagi do tego pytania. Nieuchwytna sztuczność na początku rozmowy znikła teraz i obaj poczęli sobie gawędzić serdecznie. Mówili o tym, co ich najbardziej
taka spokojna. Mówię ci, fajnie jest! Mój brat chodzi do szkoły chemicznej - śpi na tej kanapie. Może się kawy napijesz? Nie, no, to ja będę pił, bo jeszcze śniadania nie jadłem.<br>Salis podszedł do lustra poprawiając sobie krawat; zastanowił się nad ceną tego kąta i zaraz zapytał:<br>- A nie wiesz, ile będę musiał płacić?<br>Zygmunt jadł śniadanie; z ustami pełnymi jadła odpowiedział, że nie wie, że jest to sprawa matki. W jego głosie Salis odczuł ciepło przyjaźni i nieprzywiązywanie wagi do tego pytania. Nieuchwytna sztuczność na początku rozmowy znikła teraz i obaj poczęli sobie gawędzić serdecznie. Mówili o tym, co ich najbardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego