Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
ty nie mówisz! Więc ona... Jakże to było?
- A przyszła tu raz i stanęła w progu. Ja jej nie lubiłem, skrzyczałem ją nawet, czego tu szuka, ale ona sama chciała. Ja się tak domyśliłem. Nic się nie broniła, taka była dziwna.
- No to, jak ją spotkasz, daj jej po pysku, ile wlezie. A Romkowi, Henkowi i tamtym powiedz, żeby od niej z daleka.
W garderobie spotkali Henka.
- Chodź no tu - zawołał Synaj zatrzymując się w wejściu na salę. - Czyś ty miał co z Pauliną? - zapytał szeptem. Henek, jakby zgorszony wścibstwem Synaja, zmarszczył czoło i odparł szorstko: - Skądże znów!
- No to dobrze, bo
ty nie mówisz! Więc ona... Jakże to było?<br>- A przyszła tu raz i stanęła w progu. Ja jej nie lubiłem, skrzyczałem ją nawet, czego tu szuka, ale ona sama chciała. Ja się tak domyśliłem. Nic się nie broniła, taka była dziwna.<br>- No to, jak ją spotkasz, daj jej po pysku, ile wlezie. A Romkowi, Henkowi i tamtym powiedz, żeby od niej z daleka.<br>W garderobie spotkali Henka.<br>- Chodź no tu - zawołał Synaj zatrzymując się w wejściu na salę. - Czyś ty miał co z Pauliną? - zapytał szeptem. Henek, jakby zgorszony wścibstwem Synaja, zmarszczył czoło i odparł szorstko: - Skądże znów!<br>- No to dobrze, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego