Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
uwolnił go z więzów. Magwer zrobił dwa kroki w stronę dziesiętnika. Pokazał palcem swe usta, rozłożył ręce w geście bezradności.
- Gębę ci czymś zatkali?
Kiwnięcie głową.
- Ale będziesz mógł gadać?
Chwila wahania. Kiwnięcie.
- Dobra, poczekamy tu na naszych i idziemy prosto do wojewody.
Kiwnięcie głową, uśmiech, szeroki na tyle, na ile pozwalają ściągnięte mięśnie.
- Idą już? - spytał dziesiętnik po chwili milczenia. Wojownik odszedł trzy kroki, przykucnął, przyłożył ucho do ziemi.
- Wciąż dalej - mruknął podnosząc głowę.
Jego oczy zobaczyły czubek zbliżającego się Magwerowego buta. Jęknął, krew spłynęła między przyciśniętymi do oczu dłońmi. Dziesiętnik krzyknął, wyciągając zza pasa toporek. Magwer poderwał z ziemi
uwolnił go z więzów. Magwer zrobił dwa kroki w stronę dziesiętnika. Pokazał palcem swe usta, rozłożył ręce w geście bezradności.<br>- Gębę ci czymś zatkali?<br>Kiwnięcie głową.<br>- Ale będziesz mógł gadać?<br>Chwila wahania. Kiwnięcie.<br>- Dobra, poczekamy tu na naszych i idziemy prosto do wojewody.<br>Kiwnięcie głową, uśmiech, szeroki na tyle, na ile pozwalają ściągnięte mięśnie.<br>- Idą już? - spytał dziesiętnik po chwili milczenia. Wojownik odszedł trzy kroki, przykucnął, przyłożył ucho do ziemi.<br>- Wciąż dalej - mruknął podnosząc głowę.<br>Jego oczy zobaczyły czubek zbliżającego się Magwerowego buta. Jęknął, krew spłynęła między przyciśniętymi do oczu dłońmi. Dziesiętnik krzyknął, wyciągając zza pasa toporek. Magwer poderwał z ziemi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego