Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
teraz podziw we mnie
wzbudza, bo jeśli nawet umiał czytać, to stać go było na więcej, niż go
naprawdę stać było.
Ale nade wszystko wdzięczny mu jestem, bo przeżyłem razem z nim, i
właśnie dzięki niemu, chwile najszczęśliwszych pragnień, które o ileż
szczęśliwsze się okazały niż ich spełnienie, i o ileż pełniejsze, a
nigdyśmy sobie może i bliżsi nie byli jak w tych chwilach pragnienia
wówczas, mimo woli naszego wspólnego pragnienia, naszego zgodnego
pragnienia.
Przynosił sobie co niedziela od kogoś gazetę i po obiedzie siadał z
nią przy stole, blisko okna, i zaczytywał się, że o bożym świecie
zapominał. Stół na
teraz podziw we mnie<br>wzbudza, bo jeśli nawet umiał czytać, to stać go było na więcej, niż go<br>naprawdę stać było.<br> Ale nade wszystko wdzięczny mu jestem, bo przeżyłem razem z nim, i<br>właśnie dzięki niemu, chwile najszczęśliwszych pragnień, które o ileż<br>szczęśliwsze się okazały niż ich spełnienie, i o ileż pełniejsze, a<br>nigdyśmy sobie może i bliżsi nie byli jak w tych chwilach pragnienia<br>wówczas, mimo woli naszego wspólnego pragnienia, naszego zgodnego<br>pragnienia.<br> Przynosił sobie co niedziela od kogoś gazetę i po obiedzie siadał z<br>nią przy stole, blisko okna, i zaczytywał się, że o bożym świecie<br>zapominał. Stół na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego