Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
sprawdzić zawartość szuflady kuchennego stolika, gdzie trzymałam te lekarstwa. Szuflady, w której akurat tego popołudnia przy kręcącej się w pobliżu Dorotce robiłam systematyczny porządek.
Lekarstwa były dwa. Jednym z nich był niesamowicie zdradliwy, wspomniany już Litiomit, którego zażycie przez dziecko stanowiło śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie byłam w stanie zorientować się w ilości tabletek, nie miałam pojęcia, czy ich brakuje. Bawiła się tylko proszkami, czy również je połknęła? Nie wiedziałam. Wiedziałam tylko jedno, że zależy od tego życie mojego dziecka. Totalna panika, zupełnie straciłam głowę.
Złapałam Małą jak psiaczka i wpychając jej palce do gardła, usiłowałam sprowokować wymioty. Pogryzła mi ręce do krwi
sprawdzić zawartość szuflady kuchennego stolika, gdzie trzymałam te lekarstwa. Szuflady, w której akurat tego popołudnia przy kręcącej się w pobliżu Dorotce robiłam systematyczny porządek. <br>Lekarstwa były dwa. Jednym z nich był niesamowicie zdradliwy, wspomniany już Litiomit, którego zażycie przez dziecko stanowiło śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie byłam w stanie zorientować się w ilości tabletek, nie miałam pojęcia, czy ich brakuje. Bawiła się tylko proszkami, czy również je połknęła? Nie wiedziałam. Wiedziałam tylko jedno, że zależy od tego życie mojego dziecka. Totalna panika, zupełnie straciłam głowę. <br>Złapałam Małą jak psiaczka i wpychając jej palce do gardła, usiłowałam sprowokować wymioty. Pogryzła mi ręce do krwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego