Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
zdaniem: kożuch masz, auto masz, Rubina kupiłeś, a nie chcesz postawić, gdy jest twoje święto? Trudno się z tych imienin wycofać.
PRACOWNICA: Proszę pana, jak ja znam życie i układy w pracy, to wiem, że dyrektor t tak wymusi na nas odpracowanie tego dnia. Uważam, że lepiej już urządzić te imieniny. Ja, na przykład będę musiała je urządzić; przynieść kawę, cukierki, jakieś ciasteczka upiekę... No bo jak tak... nie urządzić."
DYREKTOR: To była sprawa do kupienia. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko jeszcze gra, ale ludzie są jacy są, po prostu - przekorni. Nie bacząc na ten dzień wolny dla solenizanta przychodzą
zdaniem: kożuch masz, auto masz, Rubina kupiłeś, a nie chcesz postawić, gdy jest twoje święto? Trudno się z tych imienin wycofać. <br>PRACOWNICA: Proszę pana, jak ja znam życie i układy w pracy, to wiem, że dyrektor t tak wymusi na nas odpracowanie tego dnia. Uważam, że lepiej już urządzić te imieniny. Ja, na przykład będę musiała je urządzić; przynieść kawę, cukierki, jakieś ciasteczka upiekę... No bo jak tak... nie urządzić." <br>DYREKTOR: To była sprawa do kupienia. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko jeszcze gra, ale ludzie są jacy są, po prostu - przekorni. Nie bacząc na ten dzień wolny dla solenizanta przychodzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego