jak na pomnik obesrany<br>przez gołębie... i co? To nie ich pomnik... I jak tylko<br>mogą, urywają się do swoich motocykli, do telewizorów...<br>W.2 znów maszeruje, wciągając brzuch; trenuje na "prawo<br>patrz".<br>W.1 z uznaniem Taak... Teraz ja. (dopija ostatnią kroplę<br>wódki, wstaje, bierze z kąta długi kij imitujący sztandar i zaczyna<br>maszerować. W.2 siada i ocenia) <page nr=105><br><br><br><br>W.2 Dobra... Troche może odchyl drzwce od ciała.<br>Taaak.<br>W.1 przystaje, trochę zasapany No to razem. (W.2 dołącza, W.1 półgłosem)<br>Pochód rusza. Raz-dwa-trzy,<br>lewa, lewa, raz-dwa, na bęben!<br>W.2 No i dba sie