Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 26.12
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
mąki, kaszy, jogurtów, kefirów, kiełbas, szynki, tytoniu. Kolejne rozpatrywane warianty zakładają mniejsze podwyżki stawek celnych. Czy jednak rzeczywiście są one potrzebne? Ile za ich wprowadzenie zapłacą konsumenci? Ile zaś będzie nas kosztowało ewentualne wprowadzenie kontyngentów na import żywności? Niektórzy eksperci oceniają, że podwyżka cen żywności po wprowadzeniu ceł na tani import z Unii Europejskiej nie przekroczy kilku procent.
- To optymistyczne szacunki, skala podwyżek jest trudna do przewidzenia - ocenia Andrzej Pietrusiak, zastępca sekretarza generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Konsumenci zapłacą także w pośredni sposób. Niektórzy wytwórcy, by nie windować cen, zaczną zastępować droższe komponenty z importu - tańszymi. Z dużą szkodą dla jakości
mąki, kaszy, jogurtów, kefirów, kiełbas, szynki, tytoniu. Kolejne rozpatrywane warianty zakładają mniejsze podwyżki stawek celnych. Czy jednak rzeczywiście są one potrzebne? Ile za ich wprowadzenie zapłacą konsumenci? Ile zaś będzie nas kosztowało ewentualne wprowadzenie kontyngentów na import żywności? Niektórzy eksperci oceniają, że podwyżka cen żywności po wprowadzeniu ceł na tani import z Unii Europejskiej nie przekroczy kilku procent.<br>- To optymistyczne szacunki, skala podwyżek jest trudna do przewidzenia - ocenia Andrzej Pietrusiak, zastępca sekretarza generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Konsumenci zapłacą także w pośredni sposób. Niektórzy wytwórcy, by nie windować cen, zaczną zastępować droższe komponenty z importu - tańszymi. Z dużą szkodą dla jakości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego