więcej, białka strawnego można uzyskać importując około 11 kwintali poekstrakcyjnej śruty sojowej, kosztem około 360 dolarów (brak mi danych co do aktualnych cen soi). Wyliczenia wskazują, że z punktu widzenia interesu społecznego, lepiej opłaci się siać w kraju zboże, niż bobik (dotychczasowe ceny skupu zmuszają do działań odwrotnych) a jeśli importować, to raczej komponenty wysokobiałkowe.<br> <hi rend="bold">Jak widać z tych wyliczeń, chłopi coraz częściej posługują się rachunkiem ekonomicznym,</> czego niestety nie można powiedzieć o niektórych instytucjach do tego powołanych, które fundują Polsce najdroższe warianty importu pasz, ograniczając barierami cen znacznie tańszą produkcję w kraju. Takżeśmy się w tym imporcie zagalopowali, że musimy