Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
czeka - aż minie ta niemożliwa i niezrozumiała tymczasowość i zmiażdżona kupka znów zbierze się w kształt boskiego stworzenia - i wtedy odlecą z tego miejsca - wysoko w niebo - w przejrzyste błękitne niebo dzisiejszego dnia... Przyjdzie jednak chwila, kiedy ten, co pozostał przy życiu, będzie musiał sam jeden odlecieć... Jaki to będzie impuls?... A może nadjedzie drugi samochód i położy kres tej rozterce?

Papieros
Siedziałem w "Redolfi" i czekałem na nią, wczoraj opowiadali mi o niej dziwne rzeczy. Kto? Małgosia i Krzysiek. Byli zbulwersowani. Nie poznała ich, w ogóle zdawała się nic nie poznawać. Szła jak w malignie, z zamglonym, nieobecnym spojrzeniem, w
czeka - aż minie ta niemożliwa i niezrozumiała tymczasowość i zmiażdżona kupka znów zbierze się w kształt boskiego stworzenia - i wtedy odlecą z tego miejsca - wysoko w niebo - w przejrzyste błękitne niebo dzisiejszego dnia... Przyjdzie jednak chwila, kiedy ten, co pozostał przy życiu, będzie musiał sam jeden odlecieć... Jaki to będzie impuls?... A może nadjedzie drugi samochód i położy kres tej rozterce?<br> &lt;page nr=146&gt;<br>&lt;tit&gt;Papieros&lt;/&gt;<br> Siedziałem w "Redolfi" i czekałem na nią, wczoraj opowiadali mi o niej dziwne rzeczy. Kto? Małgosia i Krzysiek. Byli zbulwersowani. Nie poznała ich, w ogóle zdawała się nic nie poznawać. Szła jak w malignie, z zamglonym, nieobecnym spojrzeniem, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego