obfitości rzeczy i zdarzeń, ukryła się<br>prawda, którą musiałem znaleźć.<br> Otóż śniło mi się, gdy przenikliwe ukłucia zacząłem odczuwać jako<br>łagodne skóry łaskotanie, że prawdy nie trzeba szukać, szkoda<br>wysiłku, trzeba czekać, aż prawda sama przyjdzie.<br> I tak nic nie czyniąc, nie powodując zamętu, można ułatwić jej<br>drogę, aby jak impuls elektryczny przebiła się przez gąszcz rzeczy i<br>zdarzeń.<br> W ten sposób stać się biegunem, który ją natychmiast przyciągnie, bez względu <br>na to, czy jest piękna, czy koszmarna.<br> Więc śniąc czekałem z otwartymi oczyma.<br> Każda prawda jest oczyszczeniem, jasnością.<br> Więc z sercem ciężkim jak ołów czekałem na oczyszczenie.<br> Marzyło mu się